Male zmiany

Wysłany: Sob 23:05, 31 Mar 2007 Temat postu:

ta, ta tak to mozna sobie gadac jak nie trzeba pracowac :P
"powołanie" kończy sie z momentem od którego trzeba zarabiac na kogos ;]
I nie materialista, tylko realista :>

no bo powołanie znika w momencie kiedy pojawiaja sie pewne koniecznosci :F Ej to w ogole uczniowie szanuja jakichkolwiek nauczycieli ;]? Nie no dobra, sa wyjatki z odpowiednim podejsciem, ale to naprawde rzadko ;[*

*boje sie, że kiedys sam skoncze jako nauczyciel O.o

mi nadal to grozi ale watpie xD a co do fotki to Oo chyba dobrze ze nie ma na stronie mojego gim klasowych xD

oja oja jacys źli mroczni ludzie zhackowali wuwuwu naszej szkoły. A to pr0 mastahy, musza byc dumni jak cholera, przełamać takie zabezpieczenia to przecież prawie jak atak na pentagon ; d~~~~

kolejny krok do chwały po nauczeniu się do czego służy włącznik komputera

No tak i z tym nie staram sie nawet nie zgadzac. Chciałem tylko przekazac, że za 1000 miesiecznie mozna sie skutecznie zniechecic do jakichkowlwiek starań :>

pod pojęciem 'dobry nauczyciel' rozumiem wlasnie to, co opisales Tomas ;) i jeszcze bym dodała, ze to nauczyciel ktory umie znaleźć wspolny język z młodzieżą, czyli jest fajny i na lekcji i na przerwie i na wycieczce ;P

a gdyby tak każdy, obojetnie juz gdzie pracuje, zniechęcal się bo zarabia 1000 zl..., nie chcę sobie wyobrażać jak wtedy by w Polsce wyglądało :P
ale skoro ktoś już chciał zostać nauczycielem i jego pracą jest przekazywanie wiedzy, to powinien się starac, niewazne ile zarabia, w koncu jest w pewnym sensie odpowiedzialny za naszą przyszłość ;)

ale wciąż odnoszę wrażenie, że neiktorzy to są nauczycielami za karę (no kurde no, wybaczcie, ze tak 'wskazę palcem' ale na PO to najbardziej znudzoną osobą wydaje się być sama nauczycielka -_-)

Ja też jestem materialistka, a na kierunek na jaki ja sie wybieram roboty chyba nigdzie nie znajde ;]

Ja siem tak nie bawie! >:[ I teraz każdy bedzie wiedzial o przyczynie mojego niskiego ajkju :[ I farba w tym momencie już mi nie pomoze :( To naprawde przykre xD

Z 3G moglabym tylko 1 osobe przypisac do naszego lo :> Ale moze mi sie wydawac bo niewyrazne takie o_O

farby to zuo xD tez nie znajde pracy, a jak znajde to na pewno was w niej nie spotkam;] no moze sajlencikaxD

nawet powolanie, i dobra kasa, nie pomoze nauczycielowi zlapac dobrego kontaktu z mlodziezą kiedy ona sama tego nie chce, pojedyncze jednostki w klasie w sa w stamie przekonac takiego nauczyciela ze warto cokolwiek robic na lekcji, jak i tak wiekszosc ma go w powarzaniu bo nie lubi danego przedmiotu, i jak ma sie wtedy taki belfer ma sie poczuc?
cale powolanie i nie zwracanie uwagi na kase potrafi runąc i zmienic
ot co

pani z PO pewnie sadzi ze wy jestescie jej niepotrzebni hehe :D
Wydaje mi sie ze przykladem dobrego nauczyciela-wykladowcy jest nauczyciel PP z naszej szkoly. Chodzi mi tutaj o sama tresc przekazywana na lekcji - sadze, ze jest ona przedstawiana sposob jasny i w miare zrozumialy. Natomiast co do relacji na lini nauczyciel-uczniowie, zdania sa podzielone jesli chodzi o p. Kwiatkowskiego :P

p.s. no niestety V ale z klasy 3G w 4 lo jesttem tylko ja...ale nie ma mnie na zdjeciu haha :D chyba ze o inna 3g chodzilo :D:D

"Pan...., mąż jest z zawodu dyrektorem!" :>

ale ksiazki czytasz

z powołania to jeszce pani Jurczak moim zdaniem jest nauczycielem,
tylko na lekcjach łaciny to juz prawie nikt jej nie slucha